Takich atrakcji na drugiej wakacyjnej wyprawie rowerowej z cyklu Poznajemy Sołectwa 2, nie spodziewali się właściciele najstarszych "górali" - tak można by śmiało sparafrazować znane powiedzenie. Ale od początku...
Ok. godz. 9:20 dwudziestoczteroosobowa grupa rowerzystów wyruszyła z dolskiego rynku w kierunku Trąbinka - pierwszej odwiedzanej tego dnia miejscowości. Po drodze udaliśmy się nad brzeg jeziora Trąbińskiego. Rano było jeszcze zbyt chłodno, aby zamoczyć się w wodzie, ale prognozy na niedzielę dawały nadzieję, że w południe zrobi się bardzo ciepło.
W wigwamie w Trąbinku przywitała nas pani świetlicowa Ania Kaźmierczak, która w zastępstwie sołtysa - Mileny Gąsiorowskiej, opieczętowała wszystkim karty uczestników.
Po zwiedzeniu wigwamu i przetestowaniu nowego nabytku - siłowni zewnętrznej, ruszyliśmy znaną dobrze trasą w kierunku kolejnej miejscowości na trasie.
W Nowieczku zostaliśmy bardzo mile powitani przez panią świetlicową Sabinę Konieczną, która poczęstowała nas kawą oraz ku naszemu zaskoczeniu i uciesze dzieci - lodami! Chwilę później dołączyła do nas rowerem pani sołtys Janina Pawełczyk, która opowiedziała o sołectwie, prezentując przy okazji bardzo skrupulatnie prowadzoną kronikę sołecką.
Kilkanaście minut później udaliśmy w dalszą drogę, którą zaproponowała nam pani sołtys, zmieniając naszą zaplanowaną trasę. Dzięki temu poznaliśmy zupełnie nowy szlak, który zaprowadził nas nieznanym dla wielu odcinkiem do Rusocina. W trzeciej odwiedzanej tego dnia wiosce powitał nas, w zastępstwie sołtysa Wojciecha Zyfferta, pan Henryk Grycz, który przy bramie swojego gospodarstwa opieczętował nam karty uczestników imprezy. W Rusocinie udaliśmy się jeszcze go granicy wioski, a następnie drogą asfaltową podążyliśmy w kierunku kolejnego odwiedzanego akwenu - jeziora Nowiec, znanego również pod nazwą Błażejewskie.
Nad brzegiem jeziora kolejne miłe zaskoczenie i kolejne atrakcje, które przygotowało dla nas sołectwo Nowieczek wspólnie z działającym tu Stowarzyszeniem na rzecz rozwoju wsi Nowieczek. Chwilę wcześniej żegnaliśmy się ze świetlicową, a tymczasem pani Sabina, wspólnie z panią Dorotą Cieślak (prezes Stowarzyszenia) przygotowały dla nas ognisko, przy którym można było sobie usmażyć kiełbasę, a do tego pyszne wiktuały - domowe ogórki małosolne oraz smalec. Możecie sobie tylko wyobrazić, jak to smakowało po przejechaniu kilkunastu kilometrów oraz kąpieli w jeziorze!
A to jeszcze nie wszystko! Dzięki uprzejmości państwa Łącznych z Nowieczka, którzy w międzyczasie przypłynęli rowerami wodnymi - wielu z nas po raz pierwszy miało okazję zobaczyć jezioro Nowiec w pełnej okazałości. Każdy mógł bowiem skorzystać z rowerów wodnych i popływać po jeziorze.
Tymczasem na brzegu, pani sołtys Janina Pawełczyk wraz z panią prezes Dorotą Cieślak, przeprowadziły wśród uczestników quiz wiedzy na temat naszej niedzielnej trasy. Najlepsi, którzy potrafili odpowiedzieć na najwięcej pytań otrzymali nagrody. Byli to: Kinga Ciachowska, Martyna Kocińska i Kacper Gmerek.
Pełni wrażeń wróciliśmy do Dolska tuż przed godz. 14:00. A na naszej mapie odwiedzonych jezior zaznaczamy kolejne dwa: Trąbinek oraz Nowiec (Błażejewskie). Dziękujemy za ciepłe przyjęcie i już obmyślamy rewizytę!
Kolejna wyprawa już w niedzielę i też zapowiada się ciekawie;-)